Prywatnie żona Bartka i mama małej Łucji. Skończyła teologię w Ewangelikalnej Wyższej Szkole Teologicznej i psychologię w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Obecnie mieszka we Wrocławiu, gdzie większość dnia poświęca na opiekę nad córką i domem. Resztki czasu próbuje przeznaczać na kontemplowanie świata i pisanie o tym. Wielbicielka przyrody, ziół i dobrych opowieści.
W końcu przyszedł w życiu Łucji moment na pytania, na które niekoniecznie chciałam już odpowiadać. Zasypiamy, a raczej próbujemy, już dwa razy się pokłóciłyśmy, już raz wychodziłam się uspokoić. - Mamo… - słodziutki głosik i małe łapki głaszczące po twarzy - Mamoo… Jesteś taka śliczna i kocham Cię. - Też Cię bardzo kocham. Możemy już spać? - nie mam już ochoty ani na głosik ani na łapki, nie chcę, żeby mnie dotykać po twarzy. Chcę, żeby zasnęła po tych 1.5 godziny i sama iść spać - Mamooo… Mamusiu… Zawsze będziesz żyła?
Czytaj dalejKsiądz wdaje się w romans. Para prowadząca w kościele spotkania małżeńskie rozwodzi się. Uwielbiany przywódca duchowy odchodzi ze służby, mówiąc, że ma wątpliwości, czy jeszcze wierzy. Córka pastora zachodzi w ciążę nie mając osiemnastu lat. Wszyscy znamy takie historie. Często dotykały nas osobiście - może to Twój wielki wzór i ideał zaliczył taki upadek, a może to Ty sam przechodziłeś przez tak silny kryzys wiary, że wycofałeś się ze służby.
Czytaj dalejCzytałam niedawno piękną książkę “Noc Ognia” autorstwa Erika-Emmanuela Schmitta, którego znać możecie z “Oskara i Pani Róży” czy “Dziecka Noego”. To bardzo osobista opowieść o podróży na pustynię, w trakcie której bohater przeżywa spotkanie z Bogiem.
Czytaj dalejKiedy rodzi się dziecko, a potem zaczyna dorastać, stawiać pierwsze kroki i wypowiadać pierwsze słowa często w rodzicach budzi się zalążek lęku odnośnie przyszłych sytuacji. Części sen z oczu spędza myśl o rozmowie o “pszczółkach i motylkach”, innych o zgubnym wpływie szkolnych rówieśników, albo pierwszej randce. Mi od czasu, kiedy byłam w ciąży kołatał się w głowie inny problem - jak rozmawiać z dzieckiem o Bogu? Co mam powiedzieć mojej córce, kiedy sama mam coraz więcej pytań, a coraz mniej odpowiedzi? Kiedy w ogóle o tym mówić, i - jak?
Czytaj dalejCi, którzy mnie choć trochę znają, nawet tylko przez Internet, wiedzą, że kocham przyrodę - wycieczki, zbieranie ziół, chodzenie w góry, spanie pod namiotem i palenie ogniska, to jedna ze wspanialszych sposób spędzenia czasu, jakie mogę sobie wyobrazić. Pisałam, kiedyś (w artykule o integracji sensorycznej) o tym, jak wspaniale przyroda wpływa na rozwój dziecka. O tym, że jest źródłem wzniosłych uczyć i inspiracji, chyba też nie trzeba nikogo przekonywać, wystarczy otworzyć jakikolwiek tomik wierszy, a nawet księgę Psalmów.
Czytaj dalejZnowu będzie o facebooku - może taka przypadłość matki siedzącej w domu z dzieckiem, dla której, bądź co bądź, to główna płaszczyzna kontaktu ze światem. Niemal codziennie przeglądam swojego facebooka. Porównując z poprzednimi latami coraz mniej chyba, żeby dowiedzieć się co się dzieje u moich znajomych.
Czytaj dalejWedług kalendarza kościelnego zaczął się adwent, symboliczny okres oczekiwania na przyjście Jezusa na ziemię. W rzeczywistości często zamieniany w czas przygotowań do świąt. Planowanie, szukanie prezentów, pieczenie pierników, porządki świąteczne na dobre weszły do naszego grudniowego kalendarza. I o porządkach, często najmniej lubianych ze wszystkich grudniowych obowiązków, chciałam dzisiaj napisać.
Czytaj dalejJest takie powiedzenie - “dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane”. Co prawda teologicznie jest ono wielką bzdurą, ponieważ według Biblii zbawienie nie zależy od intencji, mówi jednak ono dość dużo o naturze naszych szlachetnych zamiarów. Tak często przecież się zdarza, że chcąc dobrze osiągamy efekty zupełnie odwrotne do naszych zamierzeń. Dla mnie rodzi to wiele pytań. Dlaczego tak się dzieje? Skoro dobre intencje nie są wystarczające, czym jeszcze się kierować? I wreszcie czy dobre chęci mogą być usprawiedliwieniem naszych porażek?
Czytaj dalejW dodatku jesienią pojawił się znów cień dawnej niedoli. Pewnego dnia Sam, wchodząc do pracowni zastał Froda dziwnie zmienionego. Był blady jego oczy zdawały się być zapatrzone w jakiś odległy widok. -Co się stało panie Frodo? - spytał Sam. - Jestem ranny - odparł Frodo. - Rana nigdy nie zagoi się naprawdę. Ale wstał, można było się łudzić, że słabość przeminęła, bo następnego dnia zachowywał się zupełnie normalnie. Dopiero później Sam uświadomił sobie, że zdarzyło się to dnia szóstego października, w drugą rocznicę owego dnia pod Wichrowym Czubem, gdy po raz pierwszy ogarnęły ich Ciemności.
Czytaj dalejByłam niedawno na spotkaniu “dziesięć lat po maturze”, podczas którego wszyscy opowiadali, co u nich. Nasza wychowawczyni chcąc przyspieszyć wymianę informacji zadawała krótkie pytania - studia? praca? mąż? dzieci? Oczywiście nie wszyscy w swoim życiu podążyli tym utartym schematem i miałam wrażenie, że stawiało to ich w delikatnie kłopotliwej sytuacji. Ten wieczór uwypuklił pewne zjawisko, które na mniejszą skalę, napotykamy każdego dnia - porównania społeczne.
Czytaj dalejFajnie jest czytać ciekawe artykuły. Jeszcze fajniej być częścią grupy, która te artykuły pisze! Komentuj, dyskutuj, nie przegap nowości. Zapraszamy!
Dołącz do nas